Autor Wiadomość
Black pearl
PostWysłany: Pią 14:28, 10 Lip 2009    Temat postu:

dokładnie tak, nie ma co się od razu pakować w pieluchy i inne takie. Pobądźcie sobie jeszcze sami jako małżeństwo, i dopiero jak po tych 2-3 latach zrobi Wam się trochę pusto, to zobaczycie jak będziecie czekać na malucha Smile
Kasia
PostWysłany: Pią 14:16, 10 Lip 2009    Temat postu:

to dobrze, że jest ta 2 połowa mózgu, która myśli racjonalnie i podpowiada, że jeszcze można poczekać Smile nacieszycie się sobą, a co ma być, to będzie Smile może wam się niespodzianka przytrafi Wink
Anula
PostWysłany: Pią 10:57, 10 Lip 2009    Temat postu:

Ja nie wiem co robić... odwala mi na punkcie małych dzieci, instynkt to nie jest (tak czuję) ale... Z racji tego iż niebawem będę mężatką, a moja przyszła szwagierka spodziewa się dziecka to mi odwala. Tym bardziej, że zobaczyłam ją ostatnio po dość długim czasie a tu brzuch jak dobrze nadmuchany balon!!! Szok! I ciągle te małe ciuszki, niedługo zaczną urządzać pokoik dla maleństwa, czuję taką nutkę zazdrości, że też bym tak chciała - ale moja druga (mądrzejsza) połowa mózgu mówi mi że NIE!! W końcu mam nie całe! 21 lat. Mam jeszcze czas na bycie matką!! O!

hu normalnie mi ulżyło jak to napisałam Smile
Kasia
PostWysłany: Czw 21:19, 09 Lip 2009    Temat postu:

dziewczęta! jaki się we mnie instynkt macierzyński odezwał to pojęcia nie macie!
Nana
PostWysłany: Czw 15:09, 04 Gru 2008    Temat postu:

ja mam młodsza o 11 lat siostre i to raczej powinno by mnie bardziej negatywnie nastwić do tego wszystkiego, bo ciezko zyje sie z takim 7 letnim stworkiem, ktory wszystko co Twoje zabiera i niszczy.

Tak wiec to, ze nie miałaś stycznosci z mniejszymi dziecmi moze Ci wysjc na plus;)
lepsze to niz jakaś trauma po młodszym rodzeństwie;P

ale mimo tego, jaki z niej jest nieznosny babol to ją kocham i wcale to nie wpływa negatywnie, te wszystkie psoty, kłotnie itd na moje podejscie do macierzyństwa- wrecz przeciwnie- kocham małe słodkie bobasy i chce miec takich co najmniej trojke! Smile
Gosiu
PostWysłany: Śro 20:51, 03 Gru 2008    Temat postu:

No... Wszystko co piszecie, to prawda, ale po prostu mi chodzi o to, że dla mnie dziwnym jest widok kobiety, która woła "ojej! jaki śliczny bobas!" na widok małego dzieciaka. Dziecko to dziecko, jakie jest, każdy widzi Razz
I nie chodzi o to, że ja wolę się poświęcić karierze, w sumie nawet o tym nigdy nie myślałam. Albo może przez to, że w rodzinie w sumie nigdy nie miałam do czynienia z kimś młodszym ode mnie, bo ze wszystkich wnuków moich dziadków to jestem najmłodsza Wink a i maluchów potem już z "innych stron" też nie było.

Hmmmmmmm....
Marta
PostWysłany: Śro 16:39, 03 Gru 2008    Temat postu:

Ja sama nie wiem. Na pewno będę chciała mieć dzieci. Czy mam do nich podejście ciężko mi stwierdzić, bo jestem najmłodsza w rodzinie i jakby nie mam styczności z małymi dziećmi.

Ale małe rączki, stópki i ubranka mnie rozczulają! A wizja ciąży i dużego brzucha w którym jest nowe życie to dla mnie coś cudnego. Więc aż tak źle chyba ze mną nie jest Smile. To pewnie tylko jakiś strach, że to nowe życie które trzeba będzie jakoś wychować czy coś.
Karina
PostWysłany: Śro 16:11, 03 Gru 2008    Temat postu: Re: Czy coś ze mną nie tak?

Gosiu napisał:
Co Wy na to? Confused


Sądzę, że w każdym z nas jest coś z egoisty, w jednych więcej, w innych mniej. To, że nie chcesz mieć dzieci nie oznacza, że coś z Tobą jest nie tak. Po prostu nie dojrzałaś do bycia matką, do wyrzeczeń związanych z ciążą i wychowywaniem dzieci. Być może nigdy do tego nie dojrzejesz, a może kiedyś spotkasz kogoś, kto zmieni Twoje podejście do tematu ciąży. Moim zdaniem bardzo wiele zależy od tego, kto jest potencjalnym tatusiem.

Dzisiejszy świat sprzyja wygodnictwu i wiele osób nie chce niczego poświęcać dla innych, nawet dla ciała ze swego ciała i krwi z własnej krwi. Nie sądzę, abyś powielała "model wychowania" swoich rodziców, skoro dostrzegasz, co ci się w nim nie podoba, bo wychowanie to dłuższy proces, konsekwentne lepienie z gliny tego, co można jeszcze ulepić, a nie niezależne od Ciebie nagłe wydarzenie Smile

Taki model zycia wybierają kobiety, które np. stawiają na karierę i jakoś nie są z tego powodu mniej szczęśliwe. Są "szczęśliwe inaczej", jak sądzę, ale na temat, czy jest szczęśliwsza chwila niż ta, kiedy pierwszy raz widzi się swoje dziecko, niech wypowiedzą się matki.

A na koniec - kobiety rodziły i rodzą od wieków - to czysta fizjologia. A kupy własnego dziecka ponoć mniej śmierdzą niż cudzego Smile Zwłaszcza tego chcianego, a nie z wpadki Smile
Blue Jean
PostWysłany: Wto 20:38, 02 Gru 2008    Temat postu:

uprzejmie donoszę iż Nadziejka wzięła i se urodziła.
dwa tygodnie temu. FACECIKA!
czekamy na newsy od niej samej Smile
Black pearl
PostWysłany: Pon 22:42, 01 Gru 2008    Temat postu:

to już coś Smile))
Gosiu
PostWysłany: Pon 22:37, 01 Gru 2008    Temat postu:

Och, zgroza... Ale rozczulają mnie małe kotki np, to już coś?
Blue Jean
PostWysłany: Pon 21:37, 01 Gru 2008    Temat postu:

ja też tak miałam Smile ale mi przeszło i zaglądam do wózków, klientom zabawiam dzieci, rozczulają mnie małe butki Smile
Black pearl
PostWysłany: Pon 21:01, 01 Gru 2008    Temat postu:

No ja napisałam, ze myślę,że się ułoży,obudzi whatever Smile
Gosiu
PostWysłany: Pon 20:38, 01 Gru 2008    Temat postu:

Ej no ale co ze mną, kurde? Razz
Black pearl
PostWysłany: Pon 20:25, 01 Gru 2008    Temat postu:

Twoje dzieci? Never. Te będę tuczyć czekoladą,niech poznają smak życia Very Happy

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group