PSYCHUSZKA - STREFA KOBIET POTŁUCZONYCH. Od lat 18

Gosiu

Ja się zastanawiam ostatnio, czy ja w ogóle jestem kobietą... Bo tak niedawno rozmawiałyśmy sobie z koleżankami studentkami (a raczej one rozmawiały, ja się nie wtrącałam) o dzieciach i w ogóle. Że jedna przez jakiś czas opiekowała się niemowlakiem i jaki on słodki i jakie dzieciaczki och ach! A wiecie co? Mnie W OGÓLE nie rozczulają małe dzieci. Mój instynkt macierzyński= zero. Ja nie widzę niczego słodkiego w tych "małych człowieczkach", za tym kryje się tona pieluch, smród, nieprzespane noce, wrzaski i kupa nerwów.
Owszem, chcę za jakiś czas wyjść za mąż, mieć rodzinę, ale prędzej zaadoptuję dzieciaka, takiego 3-4 letniego, żeby sobie zaoszczędzić tego wszystkiego, a za razem WIELGACHNEGO brzucha, problemu przez 9 miesięcy z rozstępami (wiem, można uniknąć, ale ja nie jestem systematyczna), skurczami i Bóg wie, co jeszcze.
Czy mi to się kiedyś jednak spodoba? Na razie omijam wszelkie dzieci szerokim łukiem, nie mam do nich ręki, one też za mną rzadko kiedy przepadają... oO
A i jeszcze, jeśli dziecko będę mieć, będę się bała, że je skrzywdzę. Bo wychowuję się z reguły podobnie, jak wychowano NAS. A co jak co, ale nie za bardzo mi się podoba, jak wychowywała mnie moja mama...

Co Wy na to? Confused

Black pearl

Myślę,że jeszcze może się w Tobie obudzić instynkt, ale faktycznie to c mówisz jest dla mnie przerażające, bo studiuję pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą, całe życie miałam w okół siebie dzieci, nawet na podwórku dzieci za mną biegały i wołały 'mama'. Tak, zawsze tak miałam i lgnęłam do dzieci a one do mnie. Nie mogę się opanować i najchętniej bym je schrupała Smile

Moim ulubionym sklepem w Galerii jest sklep Bartek z obuwiem dziecięcym, matko jakie słodziaki tam chodzą Smile

Jestem obsesyjnie zakochana w córeczkach mojego kuzyna,w dzieciach znajomych i całej reszcie. Smile

Swoje gdyby nie mój wiek to też już bym chciała mieć Smile

Jak widać mamy zupełnie odwrotnie...ale może kiedyś?
Co do wychowania, niekoniecznie musimy powtarzać błędy naszych rodziców, ja wiem jakie popełniała moja mama, dlatego nie zamierzam ich powtarzać, i już wymyśliłam własny model wychowania dla moich dzieci Smile

Pierwszy będzie syn- to z takich ciekawostek wróżkowych Very Happy

haha

P.S- Ciąża!!! Matko jaki to musi być cudny stan gdy pod sercem czujesz nowe życie, czujesz jego ruchy i bezbronność jaką ma w sobie. Pomijam te wszystkie nudności, puchnięcia nóg itd. A rozstępy, któż by się przejmował takimi głupstwami? To przecież nie wstyd czy coś, to tylko pamiątka ile się przeszło Smile

Moja mama jak się czasem przy mnie przebiera to siłą rzeczy ukazuje swój brzuch, jestem wtedy jej tak cholernie wdzięczna i kocham ją jeszcze bardziej Smile

P.S2- Nie jestem jakimś zatwardziałym obrońcą życia i innych bla,ba,bla...ale taki mam ogląd na macierzyństwo Smile

Blue Jean

Dydukalipsa

Marta

Black pearl

Twoje dzieci? Never. Te będę tuczyć czekoladą,niech poznają smak życia Very Happy

Gosiu

Ej no ale co ze mną, kurde? Razz

Black pearl

No ja napisałam, ze myślę,że się ułoży,obudzi whatever Smile

Blue Jean

ja też tak miałam Smile

ale mi przeszło i zaglądam do wózków, klientom zabawiam dzieci, rozczulają mnie małe butki Smile

Gosiu

Och, zgroza... Ale rozczulają mnie małe kotki np, to już coś?

Black pearl

to już coś Smile

))

Blue Jean

uprzejmie donoszę iż Nadziejka wzięła i se urodziła.
dwa tygodnie temu. FACECIKA!
czekamy na newsy od niej samej Smile

Karina

Marta

Ja sama nie wiem. Na pewno będę chciała mieć dzieci. Czy mam do nich podejście ciężko mi stwierdzić, bo jestem najmłodsza w rodzinie i jakby nie mam styczności z małymi dziećmi.

Ale małe rączki, stópki i ubranka mnie rozczulają! A wizja ciąży i dużego brzucha w którym jest nowe życie to dla mnie coś cudnego. Więc aż tak źle chyba ze mną nie jest Smile

. To pewnie tylko jakiś strach, że to nowe życie które trzeba będzie jakoś wychować czy coś.

Gosiu

No... Wszystko co piszecie, to prawda, ale po prostu mi chodzi o to, że dla mnie dziwnym jest widok kobiety, która woła "ojej! jaki śliczny bobas!" na widok małego dzieciaka. Dziecko to dziecko, jakie jest, każdy widzi Razz

I nie chodzi o to, że ja wolę się poświęcić karierze, w sumie nawet o tym nigdy nie myślałam. Albo może przez to, że w rodzinie w sumie nigdy nie miałam do czynienia z kimś młodszym ode mnie, bo ze wszystkich wnuków moich dziadków to jestem najmłodsza Wink

a i maluchów potem już z "innych stron" też nie było.

Hmmmmmmm....